wtorek, 31 marca 2020

9. „Walka z pedofilią” jako dochodowy interes

9. „Walka z pedofilią” jako dochodowy interes


„Walka z pedofilią”, perfekcyjnie spełniająca swą funkcję niszczenia ludzkości, stała się także maszynką do zarabiania pieniędzy. Media żyją z oglądalności. Nie do końca dotyczy to mediów państwowych, ponieważ one są dotowane przez budżet, ale dla nich brak oglądalności też ma przykre konsekwencje.

Ogólnie dzieje się to na takiej zasadzie, że oglądalność danych stacji jest całkowicie mierzalna oraz transparentna. A im wyższa oglądalność, tym więcej chętnych reklamodawców w blokach reklamowych oraz tym większa stawka za sekundę emitowanej reklamy. Dlatego jak się domyślam, w Polsce najdroższe reklamy są w przerwach meczów naszej reprezentacji piłki nożnej.

Druga taka fundamentalna sprawa dotycząca mediów i nawet ważniejsza w naszych rozważaniach, to kształtowanie sposobu myślenia mas ludzkich. Jeśli chodzi o takie rzeczy, jak wojny partyjne, afery, skandale itd., to umówmy się że odbiorcy moich prac, na których stawiam, nie biorą tego w ogóle na poważnie –po prostu dla własnego zdrowia, pozostania w miarę normalnym i ogólnie dobrego samopoczucia, odcinają się od tego serwowanego masom spektaklu. Oczywiście zależy mi na wszystkich ludziach, ale patrząc obiektywnie na rzeczywistość, zdaję sobie sprawę, że ogromnym sukcesem będzie, gdy uda mi się pierw przemówić do świadomości tym, których obecnie media spętały wyłącznie „walką z pedofilią”.

Bo „walka z pedofilią” jest jedyną sprawą, która obecnie łączy niemal wszystkich ponad wszelkimi podziałami. Czy to wynika z przekonania? Zapewne wielu osób tak, szczególnie tych, których piękno dzieci nie fascynuje, a w jeszcze większym stopniu tych, którzy swój światopogląd budują wpatrzeni w TV-ekran.. Dlatego też biorę pod uwagę, że wielu pedofilów, którzy zawsze chcieli dobrze dla dzieci (posiadających zwykłą ludzką empatię) i podczas dorastania wchodząc w dojrzałe związki, szybko odcięli się od tej fascynacji na poziomie świadomym (przestali, albo wręcz nie zaczęli nawet marzyć o seksualnych kontaktach z dziećmi), nie widzi nic złego w tej kampanii. Jeśli walczą z „pedofilią” (mając na myśli nadużycia), to wszystko w porządku –to jest punkt widzenia z pewnością bardzo wielu pedofilów.

Co więcej, założyłbym się, że takie fundacje, jak „Kid Protect”, czy „Dzieci niczyje”, roją się wręcz od pedofilów, chcących zrobić w ten sposób coś dobrego. (udowodnić sobie, że są lepsi, że nie są żadnymi „pedofilami”..) Czy robią..? Niektóre ich pomysły były dobre, jak na przykład szybka linia dla dzieci na portalach społecznościowych itp., niektóre natomiast skandaliczne, jak już opisany przeze mnie spot „złego dotyku”. Jednak sama działalność tych fundacji w stronę „walki z pedofilią” jest oparta na zarabianiu pieniędzy dzięki zjawisku „pedofilii”. Jakub Śpiewak, były szef Kid Protectu sam się o tym przekonał.. Ja nie wątpię w jego dobre intencje, które miał zakładając tą fundację. Ale z czasem, wsiąkając w to głębiej sam na własnych błędach zrozumiał, że niewiele zostało z tych jego „szczytnych idei”..

Jednak nie tylko jestem pewny, ale i wiem, że bardzo wiele osób DOSKONALE  zdaje sobie sprawę ze szkodliwości różnych skutków „walki z pedofilią”. Wiem, ponieważ jak ktoś już wcześniej raczył mnie określić, „jestem ćpunem po odwykach..” i w małych terapeutycznych gronach co po niektórzy zdobyli się na odwagę by delikatnie napomknąć, że ich zdaniem zmierza to w nienormalnym kierunku..

Ale tutaj w grę wchodzą media, które bez wytchnienia wpychają ludziom do głów ich wzorzec „pedofilii”, jednocześnie determinując sposób myślenia „opinii publicznej” na ten temat. Tak właśnie powstała i cały czas powstaje na nowo ta psychoza. Zauważcie, że niektórzy dziennikarze jakby „uwielbiają” używać tego słowa, specyficznie go akcentują (by podkreślić jego „pejoratywność”), albo wręcz stawiają sobie za „punkt honoru”, by w temacie [wykorzystywania seksualnego dzieci przez mężczyzn], użyć go jak najczęściej tylko się da.. –„dopuścił się pedofilii”, „pornografia pedofilska”, „materiały pedofilskie”, „zjawisko pedofilii”, „zachowania pedofilskie”, „seryjny pedofil”, „ofiary pedofilii”{*} etc. Znaczną część ludzkich umysłów udało się w ten sposób łatwo wyszkolić; reszta się po prostu BOI temu przeciwstawić.

{*Tutaj warto nadmienić o ostatnio „modnym” w mediach temacie „ofiar pedofilii w kościele”, do których jeździ ten „wspaniały” Franciszek.. Absolutnie nie neguję tego, że są to ofiary i osoby skrzywdzone. Jednak nie skrzywdziło ich pojęcie określające seksualność, tylko kompletny brak empatii, a także szacunku do nich jako ludzi oraz do ich seksualności, jako dzieci. –I nie skrzywdziła ich żadna „pedofilia”, cokolwiek by nie znacząca, tylko konkretni przestępcy, postępujący tak odkąd istnieje ta udająca duchowość instytucja! (słuchając dziennikarzy, czasem nachodzi mnie taka myśl, że niedługo oni chyba już nie będą mówić, że jakiś ksiądz zgwałcił, czy wykorzystał dziecko, tylko że je „spedofilował”..)
A odnośnie samej tej instytucji.. Większość ludzi myśli że ten obecny papież jest taki „wspaniały”.. Zapewniam was, że gdyby kościół katolicki nie chylił się ku upadkowi i nadal miał władzę mordowania oraz stosowania tortur, to zobaczylibyście zupełnie inne oblicze tego „wspaniałego” jezuity! –wiecie kim tak naprawdę są jezuici?? Jeśli nie, to odsyłam do ich ślubowania.. („Wujek Google” pomoże wam znaleźć..)}

Natomiast ludzie szczególnie podatni na ich propagandę, którzy nauczyli się tym syfem żywić, po prostu „polubili” takie „sensacje”. Tu właśnie mamy tą maszynkę do zarabiania pieniędzy. Ile razy w TV, czy w prasie pojawiały się ocenzurowane ujęcia dziecięcej pornografii, zanim organizacje typu Child Liberation nie zaczęły zasypywać ich pozwami o posiadanie tej pornografii..?

Oni robią to w sposób wyrachowany, bo zwiększa to ich oglądalność, jak również podaż na takie brukowce, jak „Fakt”. I właśnie chodzi o ludzi, których nauczyli odżywiać się ich brudem.. Szczytem wszystkiego był nagłówek w wiadomościach („Faktach” TVN-u –cudzysłów jakoś wyjątkowo bardzo mi tu pasuje..) –„Pedofil poszukiwany” w kontekście pustego ośrodka dla „pedofilów” w Gostyninie. Tak się akurat składa, że wcisnęli ten temat w momencie, gdy jakiś dłuższy czas był „spokój” i żadne „spektakularne” gwałty, czy inne takie, zwane „pedofilią” się nie wydarzyły. (był to czas, gdy jeszcze dość często oglądałem wiadomości) No to „pedofil (jest) poszukiwany”, bo spada nam oglądalność drodzy widzowie..{*}

{*Na tej samej zasadzie „promowany” był Trynkiewicz. Tu nie tylko chodzi o oglądalność, ale jeszcze o przysłowiowe „wywoływanie wilka z lasu”. O sadzeniu ziaren już wspominałem. Jak stowarzyszenia typu „stop pedofilii” robią to na mniejszą skalę oraz w głównej mierze nieświadomie, tak mass media na masową skalę świadomie sieją ziarna, by wykiełkowały im jako kolejne newsy! (i tu nie tylko chodzi o „pedofilię” –przypomnijcie sobie jaki spektakl TVN zrobił w sprawie Magdaleny Żuk; ile czasu antenowego oraz osób w to zaangażowali, poza jej rodziną, by ich lunatyczni widzowie mieli co oglądać –i jeszcze ta mroczna muzyczka w tle.. Albo ten chłopak, co zadźgał ze swoją dziewczyną rodziców –jak rysunkowo zobrazowali sposób zadawania ciosów nożem(...) –taka nowa odsłona reality show w wersji „hard-core”..)}

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz